Uroczystości związane z 40-leciem uzyskania absolutorium (1978)

1.06.2018
Uroczystości związane z 40-leciem uzyskania absolutorium (1978), na które Prezes SAWM UJ został zaproszony, jako nestor uniwersyteckich stomatologów. Na innej zasadzie została zaproszona również prof. dr hab. Jadwiga Stypułkowska.

O godz. 10.00 Msza Św. w kolegiacie św. Anny, o godz. 11.00 uroczyste posiedzenie w Collegium Novum, które prowadził prof. Andrzej Matyja współkolega uczestników.
Szokująca była recytacja „Przysięgi Hipokratesa w jej oryginalnym brzmieniu:

„Przysięgam na Apollina, lekarza, na Asklepiosa, Higieę i Panaceę…”,

którą powtarzali zbiorowo, choć godzinę wcześniej w kościele św. Anny wyznawali wiarę w Jezusa Chrystusa. Warto przy tej okazji przypomnieć, że już w XV w. w Akademii naszej przysięga ta rozpoczynała się od słów:

„Biorąc na świadków Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego…”,

a wg „deklaracji genewskiej (1948) brzmi następująco:

„ W chwili przyjęcia mnie do grona członków zawodu lekarskiego „ ślubuję uroczyście, że poświęcę moje życie … ludzkości… etc”

Czy pominięcie wersetu:

„… nie dam nigdy niewieście środka na poronienie” miało być ukłonem politycznym? Bo chyba nie moralnym?
Prof. Stanisław Waltoś w swym znakomitym jak zawsze wykładzie, tym razem medyczny, włączył do historii medycyny obok Paracelsusa i Kopernika legendarnego Fausta. Od przybytku głowa nie boli. Wspomniał Profesor wcześniej o tym jak to Kopernik miał wymyślić smarowanie chleba masłem, co oczywiście nie było nawet legenda ( kto do niedawna o tym słyszał?), lecz wielką „podpucha” uczonych amerykańskich, którzy swym kolegom „podłożyli świnię” (S.B.Hand i A.S. Kunin w JAMA 1970 nr 13). Otóż jedni tę historię wyssali z palca i opublikowali, by drudzy wzięli ją sobie za prawdę. Uciecha była wielka.

Znamy podobne historie z krakowskiego podwórka

Wspaniała uroczystość, w jak najlepszym stylu zakończyła się Uniwersytecki faux-pas, czyli odśpiewaniem „Gaudeamus” na stojąco?!. Proponuję na przyszłość, by na zakończenie jakiejś uniwersyteckiej uroczystości przy śpiewie „Gaudeamu” Pan Rektor wstawał.. i wychodził, a pozostali w ślad za nim.


Powrót